Przekroczenie uprawnień oraz znęcanie się fizyczne i psychiczne nad zatrzymanym 15 maja 2016 roku we Wrocławiu Igorem Stachowiakiem – takie zarzuty Prokuratura Okręgowa w Poznaniu przedstawiła dziś (12 września 2017 roku) czterem ówczesnym funkcjonariuszom Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.

Podejrzani nie przyznali się. Jeden podejrzany złożył obszerne wyjaśnienia, pozostali skorzystali z prawa do odmowy złożenia wyjaśnień i odpowiedzi na pytania. Wobec podejrzanych zastosowano  środki zapobiegawcze  w postaci dozoru policji połączone z obowiązkiem informowania o wyjazdach z miejsca zamieszkania trwających dłużej niż siedem dni ze wskazaniem terminu  powrotu również zakaz kontaktu z innymi podejrzanymi w tej sprawie. 

Zgromadzony w śledztwie materiał dowodowy potwierdził zasadność zatrzymania Igora Stachowiaka, który w okolicach wrocławskiego rynku zaczepiał przechodniów, a po jego wylegitymowaniu okazało się, że jest osobą poszukiwaną w związku z podejrzeniem dokonania oszustwa). Policjanci znaleźli przy niebezpieczne narzędzie w postaci pałki teleskopowej i telefon należący do innej osoby. W odzieży zatrzymanego ujawniono środek  psychoaktywny w postaci dopalaczy. 

Podstawą postawienia zarzutów wobec funkcjonariuszy nie jest więc sam fakt podjęcia interwencji wobec Igora Stachowiaka, lecz jej przebieg, a w szczególności naruszenie zasad użycia środków przymusu bezpośredniego podczas przeszukania zatrzymanego w Komisariacie Policji Wrocław-Stare Miasto.

Znęcanie się i przekroczenie uprawnień

Zebrany materiał dowodowy pozwolił na ustalenie, że funkcjonariusze zastosowali do obezwładnienia Igora Stachowiaka środki nieadekwatne do zagrożenia, jakie stwarzał zatrzymany. Ich użycia nie uzasadniał w dostatecznym stopniu fakt, że Igor Stachowiak był agresywny wobec policjantów już od momentu przewożenia go do komisariatu, kopał ich, a jednemu zwichnął bark, zniszczył także elementy wyposażenia pomieszczenia w komisariacie.

Naruszeniem zasad użycia środków przymusu bezpośredniego było zastosowanie wobec Igora Stachowiaka tzw. tasera, a więc paralizatora elektrycznego w sytuacji, gdy zatrzymany miał ręce skrępowane z przodu kajdankami, co potęgowało ból. Funkcjonariusze szarpali go, popychali i przewrócili na podłogę. Podczas przeszukania zwracali się do niego w sposób wulgarny i obelżywy, strasząc ponownym użyciem paralizatora.

Takie postępowanie funkcjonariuszy naruszało godność, nietykalność cielesną i prawo Igora Stachowiaka do ludzkiego traktowania. Dlatego prokuratura przedstawiła policjantom zarzuty przekroczenia uprawnień, a więc przestępstwa z art. 231 par. 1 Kodeksu karnego oraz fizycznego i psychicznego znęcania się nad osobą prawnie pozbawioną wolności, a więc czyn z 247 par. 1 Kodeksu karnego. Podejrzanym grozi do 5 lat pozbawiania wolności.

Zgon po zażyciu środków psychoaktywnych

Jednym z kluczowych dowodów, który przesądził o charakterze zarzutów postawionych funkcjonariuszom, była uzupełniona – zgodnie z wnioskami dowodowymi składanymi przez rodziców Igora Stachowiaka – opinia biegłych z Zakładu Medycyny Sądowej w Łodzi z 7 sierpnia 2017 roku.

W ocenie biegłych ani zastosowanie wobec Igora Stachowiaka chwytów obezwładniających, ani rażenie go taserem nie mogło bezpośrednio doprowadzić do jego śmierci. Zachowanie policjantów wobec zatrzymanego nie ma więc związku przyczynowego z jego zgonem.

Biegli stwierdzili, że Igor Stachowiak zmarł z powodu niewydolności krążeniowo-oddechowej po zażyciu środków psychoaktywnych. W organizmie zmarłego wykryli obecność amfetaminy, a więc narkotyku, który powoduje euforię, podnosi ciśnienie krwi i zwiększa odporność na ból, a także tramadolu. Ta druga substancja to lek przeciwbólowy, opioidowy – a więc działający, jak morfina czy heroina. Może powodować drgawki i wzrost ciśnienia.

Biegli określili stan Igora Stachowiaka jako excited delirium. To zaburzenie świadomości, połączone z dezorientacją i brakiem odróżnienia rzeczywistości od halucynacji, któremu towarzyszy nienaturalne podniecenie i rozgorączkowanie. Wywołuje w organizmie reakcje typowe dla stresu.

Ponad 60  świadków i kilkanaście opinii biegłych

W śledztwie w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy Policji i nieumyślnego spowodowania śmierci, które prokuratura prowadziła od 15 maja 2016 roku, a więc od dnia śmierci Igora Stachowiaka, przesłuchano ponad 60 świadków, niektórych kilkukrotnie. Prokuratura uzyskała także cztery opinii biegłych z zakresu m.in. medycyny sądowej, dwie z zakresu fonoskopii, opinie z zakresu daktyloskopii, opinie z zakresu   badań śladów substancji drażniących, opinie informatyczne dotyczące monitoringu i telefonów zabezpieczonych w sprawie, w tym część przeprowadzonych na wniosek rodziców zmarłego. Przeprowadzono ponadto dwa eksperymenty śledcze.

Dla zapewnienia obiektywizmu postępowania było ono już od 24 maja 2016 roku prowadzone poza obrębem Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu, gdzie doszło do zdarzenia, a mianowicie przez Prokuraturę Okręgową w Poznaniu.

Zgromadzono  24  tomów akt śledztwa i 8 tomów akt podręcznych. Ich wszechstronna i drobiazgowa analiza pozwoliła na postawienie funkcjonariuszom wymienionych zarzutów.

 

Źródło: Prokuratura Krajowa